Gdy piszę te słowa właściwy sezon jeszcze się nie rozpoczął, co nie znaczy, że Jefferson przespał okres przygotowawczy i nic ciekawego się w tym czasie nie wydarzyło. Warto napomknąć o najistotniejszych opcjach przedsezonowych, żeby pamięć o nich nie zaginęła. Oto kilka z nich: - wykonany wspólnymi siłami, gruntowny remont klubiku i zaopatrzenie go w nowe sprzęty
- wakacyjny wyjazd do Szczawnicy
- bakcyl do chłopków (piłkarzyków)
- regularne mecze na świeżym powietrzu połączone ze zwiedzaniem siedleckich boisk
- przesunięcie punktu ciężkości z Małgosi w stronę Zacisza
- wyjazd na tragedię z Łotwą w reżyserii Bońka
- bezinteresowna pomoc w wychwytywaniu nieuprawnionych graczy
- prace nad stronką www
Już wkrótce przekonamy się, co więcej przyniesie nam szósty sezon pod znakiem odwróconego J. Na razie, powtarzając za Frankiem Kimono: toczy się życie, zabawa trwa...
|